Wariant jednego z genów podnosi ryzyko zachorowania na cukrzycę typu II, ale zdrowy tryb życia może łagodzić ten wpływ - zaobserwowali naukowcy z USA. Wyniki badań publikuje "New England Journal of Medicine".
Do takich wniosków doprowadziły naukowców wyniki badań w dużej grupie (ponad 3 tys.) dorosłych osób o podwyższonym ryzyku cukrzycy typu II. Już na początku wszyscy mieli podniesiony poziom glukozy świadczący o zaburzeniach metabolicznych, które mogą rozwinąć się w cukrzycę. Większość miała też nadwagę, dodatkowy czynnik ryzyka cukrzycy.
Analiza DNA pacjentów ujawniła, że posiadane przez nich warianty genu zaszyfrowanego pod skrótem TCF7L2 wpływają na ryzyko cukrzycy typu II. Białko zapisane w TCF7L2 należy do tzw. czynników transkrypcyjnych, które regulują aktywność innych genów.
Wariant, który podnosił ryzyko cukrzycy określany jako T, różni się jedynie jedną parą nukleotydów (tj. jedną literką kodu genetycznego) od "bezpieczniejszego" wariantu C.
Okazało się, że posiadacze jednej kopii "ryzykownej" wersji T mieli o 55 proc. wyższe ryzyko cukrzycy, niż osoby posiadające dwie wersje C. Natomiast u osób z dwiema kopiami wariantu T ryzyko to było wyższe o 80 proc.
Jak zaobserwowali badacze, wariant T wpływa jedynie na spadek produkcji insuliny, a nie na obniżenie wrażliwości tkanek na ten hormon. Obydwa te zjawiska są charakterystyczne dla cukrzycy typu II, przy czym oporność tkanek na insulinę pojawia się wcześniej, a później stopniowo komórki beta trzustki tracą zdolność wytwarzania insuliny.
"Spośród wszystkich genów dotychczas powiązanych z cukrzycą typu II wariant ten ma najsilniejszy wpływ na ryzyko jej wystąpienia" - komentuje prowadzący badania dr Jose Florez z Massachusetts General Hospital w Bostonie. Badacz zaznacza jednak, że dotyczy to wyłącznie osób, u których obecne są inne czynniki wpływające na predyspozycje do cukrzycy, jak nadwaga, wiek powyżej 45 lat czy brak aktywności fizycznej.
Naukowcy nie przewidują na razie, by testy genetyczne wykrywające "ryzykowny" wariant T zwiększyły skuteczność leczenia cukrzycy typu II. Ze względu na duże koszty działania takie byłyby raczej nieekonomiczne, podkreślają.
Z zadowoleniem stwierdzili natomiast, że zmiana stylu życia, w tym przejście na zdrowszą dietę i większa aktywność fizyczna, może zapobiegać lub opóźniać rozwój cukrzycy, również u osób z największym genetycznym ryzykiem tej choroby (tj. posiadających dwie kopie TT).
Osoby, które zrzuciły 5-7 proc. swojej masy ciała, dzięki mniej kalorycznej diecie i regularnym ćwiczeniom (np. 30 minutowe spacery 5 razy w tygodniu), w ciągu 3 lat obniżyły ryzyko cukrzycy o 58 proc., w porównaniu z grupą, która nie zmieniła stylu życia. Efekt był podobny dla osób z podwyższonym genetycznym ryzykiem cukrzycy, jak i bez tego ryzyka.
"To dowodzi, że osoby narażone na rozwój cukrzycy typu II, czy to z powodów genetycznych czy w związku z nadwagą, mogą odnieść duże korzyści z przejścia na zdrowy styl życia" - komentują badacze.
Najnowsze badania były elementem amerykańskiego programu badawczego o nawie Diabetes Prevention Program (DPP), który był prowadzony w latach 1995-2001. Miał odpowiedzieć na kluczowe pytania związane z etiologią oraz metodami zapobiegania temu schorzeniu.