Mark Pereira wraz z badaczami z Uniwersytetu w Minnesocie opublikował w "Archives of Internal Medicine" wyniki badań, z których wynika, że picie kawy, szczególnie bezkofeinowej, jest związane z obniżeniem ryzyka zachorowania na cukrzycę typu 2.
Cukrzyca typu 2 (dawniej nazywana insulinoniezależną) to najczęstsza postać cukrzycy. Cukrzyca jest chorobą przewlekłą, pojawia się w wyniku zaburzenia mechanizmu przemiany glukozy w energię. Katalizatorem tych przekształceń jest wytwarzana przez komórki beta trzustki insulina. Jeżeli ilość tego hormonu jest zbyt mała w stosunku do zapotrzebowania organizmu lub gdy obecna insulina działa nieefektywnie, dochodzi do hiperglikemii, czyli wzrostu stężenia glukozy w surowicy krwi i rozwoju choroby.
W przypadku cukrzycy typu 2 glukoza nie indukuje wydzielania insuliny przez komórki beta wysepek Langerhansa (znajdujących się na powierzchni trzustki).
Wcześniejsze badania prowadzone w Stanach Zjednoczonych i Europie wskazywały na możliwość zmniejszania ryzyka cukrzycy typu 2 przez kawę u ludzi w różnym wieku i o różnej masie ciała. Co więcej, ryzyko zmniejszało się proporcjonalnie do zwiększania ilości wypitej kawy.
Niemniej jednak dotychczas nie było wiadomo, czy to kofeina, czy inny składnik kawy działa protekcyjnie.
Naukowcy z Minnesoty badali związek picia kawy z cukrzycą u 28812 kobiet po menopauzie przez ponad 11 lat. Na początku projektu, w 1986 roku, kobiety poproszono o odpowiedź na pytania dotyczące czynników ryzyka dla cukrzycy. Pytano o wiek, indeks masy ciała (z ang. body mass index - BMI), aktywność fizyczną, picie alkoholu i palenie tytoniu, dietę jak również o picie zwykłej i bezkofeinowej kawy.
Według informacji zgromadzonych w ankiecie początkowej około 50 proc. (14224) kobiet piło od jednej do trzech filiżanek dziennie, 2,875 uczestniczek badania piło ponad sześć filiżanek, 5554 cztery do pięciu filiżanek, 3231 mniej niż jedną filiżankę, a 2928 nie piło kawy w ogóle.
W trakcie 11 lat trwania projektu, 1418 kobiet zgłosiło podczas badania, że ostatnio stwierdzono u nich cukrzycę typu 2. Okazało się, że kobiety, które piły więcej niż 6 filiżanek kawy dowolnego rodzaju dziennie, były o 22 proc. mniej narażone na ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2 niż te, które nie piły kawy w ogóle.
Natomiast u tych uczestniczek badania, które piły więcej niż 6 filiżanek kawy bezkofeinowej dziennie, ryzyko było o 33 proc. mniejsze w porównaniu do koleżanek nie pijących kawy.
Całkowite spożycie kofeiny nie miało wpływu na ryzyko zachorowania na cukrzycę, co sugeruje, że inny składnik kawy jest odpowiedzialny za jej protekcyjne działanie.
"Kawa jest dobrym źródłem magnezu, to może tłumaczyć odwrotny związek pomiędzy piciem kawy i ryzykiem cukrzycy typu 2, ponieważ magnez jest znany z korzystnego wpływu na metabolizm węglowodanów", spekulowali autorzy badania. Niemniej jednak na podstawie danych uzyskanych w opisywanym projekcie, nie udało im się znaleźć dowodów na związek magnezu z ryzykiem cukrzycy.
Inne minerały i substancje odżywcze znajdujące się w ziarnie kawy, między innymi tzw. polifenole, znane z korzystnego wpływu na metabolizm cukrów oraz antyoksydanty (przeciwutleniacze), które mogą chronić produkujące insulinę komórki beta trzustki, mogą przyczyniać się do korzystnego wpływu kawy i wymagają dalszego zbadania - uważają naukowcy.
"Podsumowując, zaobserwowaliśmy odwrotny związek pomiędzy piciem kawy bezkofeinowej i ryzykiem wystąpienia cukrzycy typu 2 w trakcie 11 lat, u mieszkających w stanie Iowa kobiet po menopauzie" - konkludują badacze.
"Niemniej jednak podstawowym sposobem zapobiegania cukrzycy jest wykonywanie ćwiczeń i dieta. W świetle popularności picia kawy i wysokiego współczynnika zachorowalności na cukrzycę typu 2 wśród dorosłych, odkrycie to może mieć duże znaczenie dla zdrowia publicznego" - dodają.