Mam na imię Asia i od kwietnia 2003 r. choruję na cukrzyce typu 1. Jeszcze przed potwierdzeniem faktu, że jestem chora miałam takie przypuszczenia, ponieważ skończyłam studium medyczne i uczyłam się o różnych chorobach nigdy bym nie przypuszczała, że jedna z nich będzie mnie dotyczyć.
Kiedy było już pewne, że to cukrzyca było mi łatwiej się z tym pogodzić. Miałam szczęście, że moi przyjaciele byli ze mną i nie odeszli, wręcz przeciwnie zyskałam paru nowych, w tym mojego ukochanego chłopaka. Pomogli mi bardzo kiedy będąc na kortowiadzie w Olsztynie zostałam okradziona. Ukradli mi torbę z insulinami (bo ja biorę dwie Humalog i Humulin) i glukometrem oraz wtedy kiedy lekarz z Olszyńskiego szpitala nie chciał dać mi ani penów (a powinien bo są rozdawane w szpitalach za darmo a on wypisał mi na nie receptę, której i tak bym nie wykupiła bo portfel też były torbie oraz moje dokumenty) ani insuliny i powiedział jeszcze, że to moja wina, że mnie okradli bo powinnam siedzieć w domu a nie przyjeżdżać na koncerty. wy cukiereczki sami dobrze wiecie, że nie należy zamykać się w czterech ścianach i użalać się nad sobą. Ja żyje tak jak kiedyś i nie narzekam, no chyba tylko na to, że nie mogę wypić więcej niż jedno orzeźwiające piwko, ale nie jest to duży problem. Pozdrawiam wszystkich pa.
Asia