Lepiej próbować schudnąć, nawet za cenę wahań wagi, niż pozostać z nadmiarem kilogramów. To zmora każdego, kto ma na swoim koncie walkę ze zbędnymi kilogramami: efekt jo-jo. Z początku człowiek rygorystycznie przestrzega diety, ale kiedy pojawiają się upragnione efekty, zaczyna sobie folgować. W rezultacie znowu tyje.
Do tej pory dietetycy przestrzegali, że jest to bardzo szkodliwy obyczaj. Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Ohio częściowo to stanowisko podważają. Wynika z nich, że osoby dotknięte efektem jo-jo mogą być zdrowsze i żyć dłużej niż otyłe. - Nasze prace przyczyniają się do lepszego zrozumienia korzyści płynących z odchudzania się - podczas konferencji Towarzystwa Endokrynologicznego mówił w Bostonie główny autor, Edward List. - Mam nadzieję, że zachęcą ludzi, by nie ustawali w wysiłkach w zrzucaniu wagi.
25 proc. - o tyle dłużej żyły myszy z efektem jo-jo w porównaniu ze zwierzętami otyłymi |
O ile otyłe zwierzęta zdradzały nietolerancję glukozy, co jest zapowiedzią cukrzycy, o tyle u myszy karmionych naprzemiennie jej poziom wahał się wraz z wahaniami wagi.
Uczeni chcą powtórzyć eksperyment na większej grupie gryzoni. Jak przyznaje Edward List, przeprowadzenie badań z udziałem ludzi jest dużym wyzwaniem. Różne czynniki, w tym choroby, mogą sprzyjać wahaniom wagi. Nie mówiąc o tym, że musiałyby trwać bardzo długo.