Dobre leczenie cukrzycy typu 2 polega nie tylko na ścisłej kontroli poziomu glukozy we krwi, ale też na leczeniu nadciśnienia tętniczego - mówili lekarze na warsztatach dziennikarskich, które odbyły się w Warszawie. Są to najnowsze wnioski płynące z największego w historii badania wśród chorych na cukrzycę typu 2 (ADVANCE), które objęło ponad 11 tys. pacjentów z całego świata, w tym 604 z Polski.
Jak przypomniał prof. Krzysztof Strojek ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, cukrzyca typu 2 rozwija się dlatego, że tkanki organizmu stopniowo tracą zdolność reagowania na insulinę - hormon, który kontroluje metabolizm glukozy.
Do ważnych czynników ryzyka tej choroby zalicza się siedzący tryb życia i otyłość. Dlatego na świecie nieustannie rośnie liczba nowych zachorowań na ten rodzaj cukrzycy. Szacuje się, że w Polsce na cukrzycę cierpi 2,5 mln osób (z czego jedna trzecia o tym nie wie), a drugie tyle jest nią zagrożonych, bo ma tzw. stan przedcukrzycowy.
"Nieleczona lub źle leczona cukrzyca prowadzi do rozwoju poważnych i groźnych dla życia powikłań" - podkreślił dr hab. med. Leszek Czupryniak z Kliniki Diabetologii i Chorób Metabolicznych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, który w ramach badania ADVANCE prowadził grupkę 20 polskich pacjentów. Wysokie stężenie glukozy we krwi uszkadza duże i małe naczynia krwionośne i w ten sposób przyspiesza miażdżycę naczyń, chorobę wieńcową i inne schorzenia układu krążenia; przyczynia się też do rozwoju retinopatii, czyli uszkodzenia siatkówki oka; nefropatii, czyli uszkodzenia nerek oraz uszkodzenia nerwów obwodowych i zaburzeń czucia w stopach, co może doprowadzić do amputacji.
Jak przypomniał dr Czupryniak, dotychczas w badaniu ADVANCE udało się wykazać, że intensywne leczenie cukrzycy polegające na ścisłej kontroli poziomu glukozy we krwi (przy pomocy leku z grupy gliklazydów MR) o 10 proc. zmniejsza ryzyko ciężkich powikłań cukrzycy; o 21 proc. - częstość występowania chorób nerek i o 12 proc. zmniejsza liczbę zgonów, w porównaniu z grupą cukrzyków, u których standardowo, tj. mniej rygorystycznie kontrolowano poziom cukru.
W najnowszej analizie naukowcy wzięli pod uwagę sposób kontrolowania ciśnienia tętniczego u cukrzyków. Wiadomo, że 80-90 proc. z nich ma nadciśnienie, które podobnie jak nadmiar glukozy uszkadza naczynia krwionośne, wyjaśnił dr Czupryniak.
Okazało się, że w grupie pacjentów, u których intensywnie kontrolowano zarówno poziom glukozy, jak i ciśnienie tętnicze (przy pomocy dwuskładnikowego preparatu) odsetek zgonów z powodu chorób krążenia spadł niemal o jedną czwartą (24 proc.), a ryzyko nefropatii obniżyło się aż o jedną trzecią (33 proc.) w porównaniu z pacjentami leczonymi standardowo.
"Badania te pokazały, że samo leczenie cukrzycy nie wystarczy. Jeśli bowiem będziemy leczyć cukrzycę, a zaniedbamy leczenie nadciśnienia tętniczego, to pacjenci nie uzyskają korzyści o jakie nam chodzi, czyli redukcji ryzyka udaru i zawału serca" - skomentował dr Czupryniak.
Dowodzi to, że w leczeniu cukrzycy nie tylko kontrola poziomu glukozy jest ważna. Co najmniej tak samo ważne jest kontrolowanie innych czynników ryzyka powikłań, podkreślił prof. Zbigniew Gaciong z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Kardiolog przypomniał, że aż dwie trzecie (67 proc.) chorych na cukrzycę umiera z powodu chorób układu krążenia, a 20 proc. z powodu powikłań nerkowych. "Dlatego tak ważne jest nie tylko kontrolowanie poziomu glukozy, ale też utrzymywanie prawidłowego ciśnienia tętniczego, regularne badanie obecności białka w moczu (jako wskaźnika ryzyka niewydolności nerek), sprowadzanie poziomu cholesterolu i innych lipidów we krwi, regularne badanie stóp i oczu.
Prof. Gaciong ocenił, że "gdyby korzyści z badania ADVANCE udało się przenieść na połowę chorych z cukrzycą na świecie, to można by uniknąć 1,5 mln zgonów".
Badanie ADVANCE jest prowadzone od roku 2001. Pod koniec 2008 r. podjęto decyzję, że mimo zakończenia doświadczeń będzie jeszcze prowadzona obserwacja stanu zdrowia pacjentów. Co roku, badanie to dostarcza nowych informacji istotnych z punktu widzenia praktyki lekarskiej. Obecnie jest ono uważane za podstawę do formułowania światowych wytycznych w leczeniu cukrzycy.
Foto: freepixels.com