Wakacje tuż tuż; długie dni pełne słońca i perspektywa wyjazdów stwarzają optymistyczną aurę, w której oby udało się Wam skorzystać z uroków lata. Zachęcamy wszystkich, aby planując urlop - nieważne czy za granicą, czy pod gruszą - zapoznali się z tekstem "Z humorem na wakacje" i maksymalnie wykorzystali ten czas na odpoczynek. Choć lato nieco rozleniwia, co niekoniecznie dobrze wpływa na kontrolę cukrzycy, to starajcie się jednak pamiętać o terapii i samokontroli.
Zasady "Leczenia bez insuliny" oraz specyfika działania hormonu życia opisana w artykule "Charakterek insuliny" pomogą zrozumieć, co i jak dzieje się w organizmie, gdy ma się cukrzycę. Szczególnie polecamy także lekturę wywiadu "Na własnej skórze", który rozwiewa wątpliwości dotyczące m.in. opalania się czy poddawania różnym zabiegom upiększającym przez diabetyków (np. depilacji, laserowemu usuwaniu "pajączków" itd.). Życzymy Wam udanych i bezpiecznych wakacji!
Redakcja
Okładka:
(kliknij, aby powiększyć okładkę)
Cena: 5 zł (z 7% VAT)
- Z HUMOREM NA WAKACJE
- Nakreśliwszy ramy projektu urlopowego, musisz zacząć wdrażać po kolei jego etapy. Twoim pierwszym krokiem będzie wizyta u lekarza. Musisz go przekonać, że stan Twojego zdrowia pozwala na zaplanowany wyjazd na safari czy przechadzki po halach między owieczkami.
Jeśli miałoby to być safari, idź na wizytę na 4-6 tygodni przed wyjazdem, by dać lekarzowi szansę na wykazanie się znajomością szczepień koniecznych przed podróżą do krajów egzotycznych oraz przekazanie ci zasad pozwalających podróżnikowi przygotować organizm na niechybne przeciążenia. Poproś o recepty na insulinę i inne przyjmowane na stałe leki. W miarę potrzeb zaszczep się: na safari - przeciwko malarii czy żółtej febrze, na hale przeciw kleszczom, a udając się w rejony Orientu - przeciwko żółtaczce pokarmowej i tężcowi.
- NA WŁASNEJ SKÓRZE
- "Ach, piękną być!", westchnie niejedna ze słodkich czytelniczek "Diabetyka". Jak tu jednak być piękną, skoro cukrzyca (potencjalnie) przysparza problemów? Za wygląd skóry w głównej mierze jesteśmy odpowiedzialni sami, dbając (lub nie) o cukry. Wszelkie diabetologiczne grzechy" są bowiem widoczne na naszej skórze gołym okiem. Rozmawiamy o nich z Magdaleną Barnaś, lekarzem dermatologiem-wenerologiem
Przed nami lato. Czy diabetycy powinni unikać słońca?
- W przypadku cukrzycy insulinozależnej sprawa jest prosta - insulina bez względu na sposób jej podawania nie niesie za sobą powikłań związanych ze słońcem. Wiadomo, że trzeba używać filtrów, ale są to zasady ogólne, obowiązujące wszystkich. Natomiast niektóre leki podawane przy cukrzycy typu 2, podobnie jak hormony czy antybiotyki, mogą dawać reakcje fototoksyczne, czyli wywoływać przebarwienia skórne. Aby uniknąć tego typu zmian, trzeba czytać ulotki lekarstw i stosować się do zawartych w nich informacji. Zawsze można też zapytać lekarza przepisującego receptę, czy dany lek powoduje podobne reakcje.
- "CHARAKTEREK" INSULINY
- W obecnie stosowanej insulinoterapii dąży się do osiągnięcia dwóch podstawowych celów. Pierwszy sprowadza się do uzyskania stałego, podstawowego stężenia insuliny we krwi, które ma znaczenie w okresach między posiłkami i podczas nocy oraz częściowo wpływa na obniżenie glikemii w okresie poposiłkowym. Drugi cel to utrzymywanie wysokiego stężenia insuliny - do 60 minut - po jedzeniu, a następnie powodowanie jego powolnego spadku do wartości podstawowej - powinno to nastąpić po ok. dwóch godzinach.
W celu uzyskania podstawowego stężenia insuliny, tzw. bazy, stosuje się jedno lub dwa wstrzyknięcia długo działającego analogu insuliny. U pacjentów z cukrzycą typu 2 używa się również raz lub dwa razy dziennie mieszanek analogowych, które charakteryzują się dwufazowym uwalnianiem tego hormonu. Po wieczornej iniekcji faza pierwsza - szybka - uwalnia insulinę tuż po kolacji, tak aby obniżyć narastającą glikemię po spożytym posiłku. Natomiast faza druga ma za zadanie utrzymać właściwe wartości stężenia glukozy we krwi w ciągu nocy oraz w godzinach przedpołudniowych.
- NIESFORNY NASTOLATEK? - MOTYWACJA DO LECZENIA
- W przypadku dzieci i młodzieży istotne znaczenie w rozwoju pożądanego typu motywacji do leczenia ma jakość ich relacji z rodzicami. Dotychczasowe badania koncentrowały się przede wszystkim na wzajemnych zależnościach między postawami rodzicielskimi czy stylem wychowawczym rodziców a rodzajem motywacji u małych pacjentów. Skupiano się w nich przede wszystkim na aspekcie emocjonalnym dwóch pierwszych z wyżej wymienionych zmiennych.
Te dzieci, które określały swoich rodziców jako ciepłych emocjonalnie, akceptujących i rozumiejących, posiadały istotnie wyższy poziom autonomicznej motywacji do leczenia w porównaniu z tymi, które rodziców oceniały jako nadopiekuńczych czy odrzucających (zbyt krytycznych, surowych). Przestrzeń, w której dziecko razem z rodzicem może dokonywać wyborów czy podejmować decyzje, w której możliwa jest rozmowa o trudnościach i problemach, a zamiast surowych ocen i krytyki dziecko spotyka zrozumienie i akceptację, sprzyja zaspokajaniu potrzeby bliskości, autonomii i kompetencji.
Zapraszamy na naszą stronę: www.diabetyk.pl