źródło: Polska - The Times (05.09.08), 8 września 2008 r.
Dziennik Bałtycki, Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Dzięki pomocy władz miasta Gdańska, dyrektora Krainy Neptuna oraz naszej gazety chory na cukrzycę Kuba Szmyt z dzielnicy Żabianka znów zaczął uczęszczać do przedszkola.
Stało się to możliwe, bo w Przedszkolu nr 48, przy ul. Tysiąclecia, od 1 września rozpoczęła pracę pielęgniarka. W placówce znalazło się też miejsce dla drugiego dziecka z cukrzycą, 3-letniego Szymka. Obaj chłopcy leczeni są za pomocą pomp insulinowych. Obaj też byli bohaterami naszych publikacji w marcu tego roku.
4,5-letni Jakub Szmyt był już kiedyś przedszkolakiem. Gdy lekarze wykryli u niego cukrzycę, okazało się, że choroba odebrała mu prawa należne w Polsce każdemu dziecku. Kuba przestał uczęszczać do przedszkola, bo przepisy mówią, że panie przedszkolanki nie mają prawa podać mu insuliny, jak i wykonywać przy chorych dzieciach jakichkolwiek zabiegów medycznych. Rodzice Kuby, podobnie jak Szymona, zaprotestowali. Ich zdaniem, przewlekła choroba, jaką jest cukrzyca, nie powinna dyskryminować dzieci, pozbawiać ich prawa do przedszkolnej edukacji i skazywać na siedzenie w domu pod opieką rodzica, którego zmusza to do rezygnacji z pracy.
Pod opieką pielęgniarki Hanny Sip chory na cukrzycę Kuba
jest w pełni bezpieczny (fot. Grzegorz Mehring)
I to resort edukacji, w porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia, powinien ten problem rozwiązać. Tym bardziej, że na cukrzycę w całej Polsce zapada coraz więcej dzieci. Podczas diabetologicznej konferencji w Zakopanem problem ten analizowali nawet lekarze i prawnicy.
- Okazało się, że jedne przepisy przeczą drugim - tłumaczy dr Agnieszka Janikowska z poradni diabetologicznej w gdyńskiej Przychodni "Wzgórze Św. Maksymiliana". Póki więc sprawa nie zostanie uregulowana na poziomie centralnym, mali pacjenci, ich rodzice oraz lekarze liczyć mogą tylko na zrozumienie i pomoc lokalnych samorządów.
My tylko daliśmy zgodę na pielęgniarkę w przedszkolu - zastrzega Jerzy Jasiński, zastępca szefa Wydziału Edukacji UM Gdańska. To jednak Katarzyna Laskowska, dyrektor Przedszkola nr 48 znalazła ją i zatrudniła. I jest z tego powodu bardzo zadowolona.
- Czujemy się bezpieczniej, mając pod bokiem fachową siłę - tłumaczy dyrektor Laskowska.
Kuba i Szymek to nie jedyne przedszkolaki, którym pomoc pani Hanny Sip - pielęgniarki z 16-letnim doświadczeniem, może się przydać. Kraina Neptuna jest placówką integracyjną, uczęszcza do niej kilkanaście maluchów wymagających tzw. wczesnego wspomagania. Mają zajęcia z logopedą, psychologiem i rehabilitację ruchową. Dobrze by się stało, gdyby inne gminy poszły śladem Gdańska.
Foto: Grzegorz Mehring
Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, koniecznie
polubcie nasz profil na FB!
|
|
Najnowsze komentarze
[11]
Masz swoją opinię na ten temat? Tu jest miejsce, gdzie możesz ją wyrazić! Pisz, komentuj i dyskutuj. Pamiętaj o tym, że nie będą tolerowane niecenzuralne wypowiedzi i wulgaryzmy. ~Matka chorej 3-latki IP: 216.143.142.xxx | (2009-01-30 09:15:41) |
Moja córka zachorowala w IV/2008, tuz przed ukonczeniem 3. roku zycia. Gminne przedszkole (do ktorego dostała sie w marcu) zaczęło stwarzać duże problemy. 10 przedszkoli w W-wie nie chciało ze mną rozmawiać. ZIELONA CIUCHCIA jako jedyna wyraziła chęci. Opieka jest świetna: wychowawcy badają poziom glikemii, podają insulinę, są ze mną w ciagłym telefonicznym kontakcie i traktują dziecko normalnie. Wszystkim poszukującym przedszkola dla chorego dziecka bardzo polecam tę sieć przedszkoli.
~Marzena Chorzow IP: 79.163.236.xxx | (2008-11-07 20:15:37) |
Bardzo interesuje mnie sposób w jaki ta sprawa została załatwiona, gdyż jestem matką 6 letniej Wiktori chorej od 11 miesięcy. Chodzi ona do normalnej zerówki w przedszkolu, razem z męzem pracujemy, i podbiegomy przed posiłkami aby ustawić pompe, pami derektor chentnie zatrudniła by taką pielęgniarke gdyby znała formalny sposób w jaki zostało to w Gdańsku załatwione. Bardzo proszę o odpowiedź.
~Ania IP: 77.112.230.xxx | (2008-10-25 17:13:01) |
Mój synek ma 3,5 roku. Choruje na cukrzycę 3 lata. Pomimo moich starń, oferowanej pomocy, nie znalazłam w Tychach przedszkola, które podjęło by się opieki nad synem. Znalazło się jedno, które owszem zgodziło się go przyjąć, ale pod warunkiem, że będę z nim przez cały czas na sali.
~Kasia IP: 88.156.16.xxx | (2008-10-09 08:49:03) |
Na szczescie nie mialam takiego problemu. Moja coreczka zachorowala gdy miala 1.4 poszla planowo do przedszkola. Mile Panie przedszkolanki pilnowaly ile zjadla i z checia obslugiwaly pompe, mierzac cukier, itd. Teraz moja pociecha chodzi do 2 klasy, mierzy cukier i sama obsluguje pompe (dawki wczesniej zaplanowane oczywiscie). Wystarczy dobre podejscie personelu przedszkoli i szkoly, tylko dobra wola. Taka jest w Olsztynie. Pozdrawiam
~Agnieszka B IP: 83.15.212.xxx | (2008-09-22 21:01:46) |
Mój syn Adrian zachorował na cukrzyce w 2004 r. Teraz jest uczniem 1 klasy podstawowej jestem bardzo zadowolona z postawy pani dyrektor. Nawet przez chwile nie dała mi odczuć, że jest lub będzie problem związany z chorobą mojego syna. Liczmy na to, że będzie więcej tak odpowiedzialnych i wyrozumiałych ludzi.
~Dorota IP: 80.54.27.xxx | (2008-09-16 15:42:19) |
Mam synka Jakuba zachorował na cukrzycę w 2004 roku przedtem chodził do przedszkola. Po wykryciu choroby pani dyrektor nawet się nie zawahała - takie dzieci też muszą chodzić do przedszkola być, bawić się i uczyc jak inne dzieci. Zawsze będę wdzięczna za taką postawę.
~mama IP: 88.220.143.xxx | (2008-09-11 10:14:26) |
Moja córka drugi rok chodzi do przedszkola w którym nie ma pielęgniarki i nie ma żadnych problemów. Pan dyrektor i nauczyciele są wspaniali. Dla nich wielkie BRAWA za odwagę. Wielkie wyczyn przyjąć dziecko gdy jest opieka pielęgniarki.
~emma IP: 87.205.35.xxx | (2008-09-10 19:50:08) |
bruno no ja właśnie to rozumiem. Dla mnie to oczywiste, że ma chore dziecko prawo chodzić do przedszkola. Czepiam się tylko formy w jakiej o tym napisali. Bo akurat jestem przeciwniczką przedszkoli i nie lubię jak ktoś bycie w domu nazywa "siedzeniem". Ja tak poza głównym tematem komentuję sam tekst :)
~Katarzyna IP: 79.162.1.xxx | (2008-09-10 18:28:40) |
Brawo i to wielkie dla Pani dyrektor za wyciągnięcie ręki do chorych dzieci, no i oczywiście dla Pani pielęgniarki za wspaniałą prace. BRAWO!!!
~bruno IP: 83.14.64.xxx | (2008-09-09 22:00:41) |
emma, chyba nie masz pojęcia o czym piszesz. Dziecko ma żyć normalnie. Jeśli inne dzieci chodzą do przedszkola to dziecko chore na cukrzyce też ma takie prawo. Nikt nie twierdzi, że siedzenie w domu z mamą jest złe, ale nie można wyrzucać dzieci z przedszkol.
~emma IP: 87.205.253.xxx | (2008-09-08 21:03:50) |
"Skazywać na siedzenie w domu pod opieką rodzica". Ależ to nieszczeście być w domu z mamą i rodzeństwem zamiast w przedszkolu. Rany, co za tekst. "Pozbawiać prawa do przedszkolnej edukacji" - kolejne zbyt pompatyczne hasło. Co to za edukacja? :))) Fajnie, że może chodzić do przedszkola, ale mozna o tym napisać normalnie, a nie tak, jakby zycie bez przedszkola bylo tragedią.
| |
|