Terapia została już przetestowana na niewielkiej liczbowo grupie pacjentów, dzięki czemu ustalono, że zmniejsza ryzyko tzw. hipoglikemii - stanu, w którym niski poziom cukru we krwi wywołuje nieoczekiwane omdlenie.
Terapia polega na uzyskaniu komórek z trzustki umarłego dawcy (ang. islets cells, dosł. wysepki komórek) i przeszczepieniu ich do wątroby odbiorcy. W nowym organizmie komórki zaczynają same produkować insulinę, co eliminuje potrzebę regularnego wstrzykiwania tego hormonu, w niektórych przypadkach po kilka razy dziennie.
Eksperci liczą na to, że z czasem terapia doprowadzi do zupełnego wyleczenia choroby, na którą w W. Brytanii cierpi ok. 250 tys. osób. Cukrzyca typu 1 rozwija się zwykle w dzieciństwie i w odróżnieniu od typu 2, nie jest związana z trybem życia (np. niezdrowym odżywianiem i nadwagą).
Terapię opracowano w 2000 r. w Kanadzie, ale w londyńskim szpitalu King's College po raz pierwszy zastosowano ją z powodzeniem w 2002 r. Od tego czasu poddało się jej 12 Brytyjczyków.
Na obecnym etapie pacjenci po terapii muszą do końca życia przyjmować środki w celu przeciwdziałania odrzuceniu przeszczepu komórek przez system immunologiczny organizmu odbiorcy. W przyszłości pacjenci będą musieli poddać się ponownemu zabiegowi, ponieważ jednorazowy przeszczep nie zapewni im ochrony na całe życie.
Dzięki rządowym funduszom w pierwszym roku terapii poddanych zostanie 20 pacjentów, a docelowo 80 rocznie. Fundusze sfinansują m.in. budowę dwóch laboratoriów w Oksfordzie i Londynie, które będą przyjmować trzustki dawców i przygotowywać komórki do przeszczepu dla 6 ośrodków w kraju.
Jedyną alternatywą dla tej terapii jest przeszczep całej trzustki, ale jest to operacja wykonywana tylko w wyjątkowych przypadkach.
Cukrzyca typu 1 uważana jest za jedną ze społecznych plag w W. Brytanii. Koszty hospitalizacji pacjentów z objawami hipoglikemii i ich przewiezienia do szpitala obciążają budżet publicznej służby zdrowia sumą 15 mln funtów rocznie.
Foto: www.sxc.hu