Poszedłem wtedy do dyżurki pielęgniarek pobrano mi krew z palca, a na glukometrze wynik 256 mg%, a ja w wielkim szoku przecież to nie możliwe, ja cukrzyca. Wcześniej wypiłem kawę z cukrem i zjadłem jakieś cukierki to pomyślałem, że to pewnie od tego, ale jak zrobiłem wyniki powtórzyłem to też było ponad 200 mg%, nawet bym nie pomyślał, że mnie to może spotkać i tak zaczęła się moja przygoda z cukrzycą. Powiem szczerze, że trochę byłem podłamany taką diagnozą lekarza, ale z drugiej strony pomyślałem, że są bardziej ludzie chorzy ode mnie, a cukrzyca raczej taka straszna nie jest jak się nad nią zapanuje.
Na temat cukrzycy trochę wiedziałem, gdyż na tą chorobę choruje moja dobra znajoma. Dlatego jak tylko lekarz mi postawił diagnozę cukrzyca to od razu zadzwoniłem do Niej, powiedziałem, że mam to samo, co ona, nie minęła chwila, a ona już była u mnie. Zaraz zaczęła mnie szkolić pomogę, a czego nie mogę, co mi wolno, a czego mi nie wolno itd., Dlatego chcę Jej za wszystko bardzo, ale to bardzo podziękować. Cukier mam różny czasami, ponad 200, ale zdarza się również, że spada mi poniżej 50. Przeważnie przy dużym cukrze chce mi się spać, a znowu przy niskim jestem cały zlany potem, mam kołatanie serducha i czasami mam silne drżenie rąk. Hipoglikemie mam przeważnie wieczorem po kolacji, ale zawsze jem tyle ile powinienem. Nie wiem, co jest tego przyczyną, ale jak pojadę do swojego lekarza to wtedy wszystkiego się wypytam.
Jestem cukrzykiem typu drugiego, ale insuliny nie biorę, od początku mojej choroby jestem na tabletkach. Cukier mierzę po kilka razy dziennie. Hemoglobinę glikozylowaną (HbA1c) miałem ostatnio 6,7 trochę podwyższoną, ale chyba nie taką złą? Jestem pod stałą opieką lekarzy diabetologów w Lubinie.
Sportu nie uprawiam żadnego, czasami tylko jeżdżę na rowerze. Choć wysiłek fizyczny jest mi wskazany, bo mam lekką nadwagę to nie za bardzo mi się chce.
Czasami mam chwile słabości jak każdy jeden chory na cukrzycę, że mi się nic nie chce np. zrobić cukru, ale jak sobie z drugiej strony myślę, że są bardziej chorzy ode mnie to od razu doprowadzam się do porządku, bo przecież cukrzyca to nie taka straszna choroba, jak co niektórzy mówią. Trzeba z nią żyć i się jej nie poddawać.
Pozdrawiam wszystkich słodziutkich i życzę samych dobrych cukrów!!!
Ryszard
(dane do wiadomości Redakcji)