Wcześniej miałam wahania cukrów, najgorszy był ostatni rok, ciągle zmiany insuliny, Lantus, Levemir, zamiast Humalogu NovoRapid a cukry wciąż były nie ciekawe, poza tym zrosty na ciele po zastrzykach. Padałam już z sił - fizycznych jak i psychicznych. A teraz - mam pompę, cukry rewelacja, inny tryb życia - za nic w świecie nie wróciłabym do penów. Wcześniej jak proponowano mi pompę nawet nie chciałam o tym słyszeć, nie potrafiłam wyobrazić sobie, że mam cały czas coś mieć przy sobie!!! Fakt, faktem to cacko nie mało kosztowało moich rodziców - ale - jestem szczęśliwa, że ją mam. Całe moje życie z cukrzycą się zmieniło. Przez pierwszy tydzień, jak dostałam pompę nie mogłam na wieczór zasnąć, ponieważ cały czas miałam uczucie, że nie zrobiłam insuliny!!! Po 16 latach taka zmiana.
Teraz chcąc spacerować po górach nie muszę przed wyjściem szykować paczki cukierków, kanapek i słodkich napoi. Wcześniej, zanim przeszłam na pompę nie odmawiałam sobie żadnych wysiłków fizycznych, tak jak moi rówieśnicy ćwiczyłam na w-f, jeździłam rowerem, chodziłam na basen i nigdy cukrzyca mi w tym nie przeszkadzała, ale zawsze musiałam mieć coś słodkiego przy sobie. Teraz zmieniam procentową dawkę i nie muszę się martwić, że wpadnę w niedocukrzenie z powodu wysiłku fizycznego. O tyle teraz mam lepiej. Czasami zdarza mi się, że zrobię na dany posiłek trochę insuliny za dużo i mam niedocukrzenie - ale teraz przynajmniej nie mam wysokich cukrów, jak wcześniej.
Pompę staram się chować, a cukry mierzę teraz coraz mniej, 3 - 5 razy dziennie - wszystko jest tak wyrównane. Prowadzę dość aktywny tryb życia, na razie studia i wiem, że teraz z pompą będzie mi nieco łatwiej, choć wcześniej nie było źle. Zanim z koleżankami poszłyśmy na stołówkę coś zjeść, ja najpierw do toalety, cukier i insulina - po kilku miesiącach przyznałam się, że mam cukrzycę, bo trochę było to dla nich dziwne, poza tym zawsze te same dziwne odgłosy - jak stwierdziły. Szkoda tylko, że nic do pompy nie jest refundowane dla osób powyżej 18 roku życia. Dzieci nie dość, że mogą się starać o pompę od Owsiaka to jeszcze na miesiąc 300zł mają refundowane na wkłucia.
Ja jak zaczęłam chorować to jeszcze nawet penów nie było, jak dostałam pierwszego po paru latach choroby to cieszyłam się tak jak teraz z pompy. Mój pierwszy aparat do mierzenia cukru, który miałam, dziś można znaleźć na stronie poświęconej historii cukrzycy a to zaledwie 16 lat. Dlatego też wydaje mi się, że medycyna mimo wszystko idzie do przodu. Być może nadejdą kiedyś takie czasy, że ja, moi koledzy i koleżanki, będziemy mogli wyrzucić to wszystko w kubeł!!!
Marta
(dane do wiadomości Redakcji)