Przeciwzapalny lek - lizofilina, stosowany do tej pory w leczeniu infekcji u pacjentów chorych na raka, może zapobiegać rozwojowi cukrzycy typu I - donoszą badacze z USA na łamach pisma "Pancreas".
Badacze z University of Virginia w Charlottesville pod kierunkiem prof. Zandonga Yanga zaobserwowali, że dwutygodniowa terapia lisofiliną obniżyła u myszy częstość występowania cukrzycy typu I do 25 proc., podczas gdy u myszy, które nie dostawały leku, liczba przypadków zachorowania na cukrzycę I wynosiła 92 proc. Badania prowadzono na myszach, u których cukrzyca I została wywołana eksperymentalnie.
Cukrzyca I, nazywana również insulinozależną jest chorobą o podłożu autoimmunologicznym. Rozwija się w wyniku nieprawidłowego funkcjonowania grupy komórek odporności - tzw. limfocytów T, które zaczynają atakować i niszczyć wytwarzające insulinę komórki trzustki własnego organizmu.
W rezultacie stopniowo spada poziomu insuliny odpowiedzialnej za regulację metabolizmu glukozy, głównego źródła energii dla komórek. Prowadzi to do niebezpiecznego wzrostu poziomu tego cukru we krwi. Chorzy muszą regularnie przyjmować dawki insuliny, co ma zminimalizować ryzyko powikłań, jak uszkodzenia nerek, naczyń krwionośnych, siatkówki i umożliwić utrzymanie się pacjenta przy życiu.
Badacze zaobserwowali, że lizofilina może chronić komórki trzustki przed zniszczeniem poprzez blokowanie produkcji związków, które sprzyjają stanom zapalnym. Są to tzw. cytokiny prozapalne, produkowane przez komórki odporności, a ich działanie może doprowadzić do śmierci komórek w miejscu rozwoju stanu zapalnego.
W najnowszych doświadczeniach lizofilina chroniła komórki beta przed uszkodzeniem na tyle dobrze, że u 75 proc. leczonych nią myszy udało się przywrócić prawidłową produkcję insuliny w trzustce.
"Mamy nadzieję, że w przyszłości lekarze będą mogli używać lizofiliny jako środka zapobiegającego rozwojowi cukrzycy typu I u osób szczególnie na nią narażonych lub też by spowalniać przebieg choroby" - konkluduje prof. Yang.