To odkrycie niesie nową nadzieję milionom ludzi cierpiących na cukrzycę typu 2. Naukowcy znaleźli w mózgu specjalne komórki nerwowe, które czuwają nad prawidłowym poziomem glukozy we krwi.
Dotychczas naukowcy mówili o dwóch możliwych przyczynach cukrzycy typu2. Po pierwsze, zaburzone jest wydzielanie insuliny przez trzustkę pacjenta. Po drugie, tkanki pacjenta, np. wątroba, mięśnie, stają się na insulinę niewrażliwe. Teraz się okazuje, że cukrzyca może mieć także trzecią przyczynę, kto wie, czy nie najistotniejszą. Tkwi ona w mózgu pacjenta, a odkryli ją naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Harvarda. Wyniki ich badań zostały w przyspieszonym trybie opublikowane w czasopiśmie "Nature".
- Od kilku lat wiedzieliśmy, że w mózgu istnieją pewne neurony, które aktywują się w wyniku działania glukozy -wyjaśnia Bradford Lowell z Harvardu, jeden z autorów badań. - Ale nie wiedzieliśmy, czy i dlaczego jest to istotne. Teraz ustaliliśmy, że neurony te, kiedy wyczują wzrost stężenia glukozy, zaczynają wysyłać sygnały, które mają spowodować powrót stężenia glukozy do normalnego poziomu.
Naukowcy przeprowadzili eksperymenty na myszach. Żeby śledzić działanie wrażliwych na glukozę neuronów nazywanych w skrócie POMC (neurony pro-opiomelakortynowe), zabarwili je specjalnym zielonym fluorescencyjnym znacznikiem. Kiedy gryzonie zjadały posiłek i rosło w ich krwi stężenie cukru, widać było, że neurony POMC, które znajdują się w obszarze mózgu znanym jako podwzgórze, stają się aktywne.
Część myszy naukowcy zmodyfikowali genetycznie w ten sposób, że zlikwidowali wrażliwość neuronów POMC na glukozę. U tych myszy neurony POMC nie uaktywniały się nigdy, nawet gdy gryzonie zjadały wyjątkowo bogaty w kalorie obiad. I, co najważniejsze, w wyniku modyfikacji organizmy myszy zupełnie nie dawały sobie rady ze zbiciem zbyt wysokiego stężenia glukozy we krwi, co oznacza, że neurony POMC są niezbędne, by to stężenie kontrolować.
W dalszych badaniach naukowcy posłużyli się zwykłymi, niezmodyfikowanymi myszami. Tuczyli zwierzęta, podając im bogate w tłuszcze posiłki. Badania mózgów gryzoni wykazały, że w wyniku otyłości neurony POMC myszy uległy uszkodzeniu. Ta obserwacja jest zgodna z tym, co wiemy o cukrzycy typu drugiego: że jest to choroba, która bardzo często powstaje w wyniku otyłości.
Sekrety chińskiej terapii
Tucząc myszy i uszkadzając ich neurony POMC, naukowcy wpędzili zwierzęta w cukrzycę. Ale odkryli też sposób, by chorobę powstrzymać. Zaobserwowali, że w degeneracji neuronów POMC bierze udział białko nazywane UCP2. Kiedy naukowcy zablokowali działanie genu odpowiedzialnego za wytwarzanie tego białka, degeneracja neuronów POMC w wyniku niezdrowej diety nie następowała. W innym doświadczeniu badacze z Harvardu zablokowali działania białka UCP2 za pomocą specjalnego leku. Wynik był podobny: neurony UCP2 odzyskały wrażliwość na glukozę i znów mogły sprawnie regulować stężenie cukru we krwi.
Genepina, czyli lek, który naukowcy podali myszom, aby przywrócić sprawność neuronom UCP2 w ich mózgach, jest obecnie testowany jako możliwa terapia cukrzycy u ludzi. Wcześniejsze badania pokazały, że genepina działa na komórki trzustki, przywracając ich prawidłowe działanie. Genepina została opracowana przez ten sam zespół naukowy, który jest autorem opisywanych tu doświadczeń. Jeden z członków zespołu Chen-Yu Zhang jest znawcą tradycyjnej medycyny chińskiej. W Państwie Środka cukrzycę się leczy za pomocą wyciągu z owoców gardenii jaśminowej. Aktywną substancją tego tradycyjnego remedium jest właśnie genepina.
Aby lek został dopuszczony do użycia, musi najpierw przejść odpowiednie testy, w których udowodni, że jest nieszkodliwy (a w każdym razie, że może bardziej pomóc, niż zaszkodzić). Teraz wiemy, że kiedy genepina trafi do pacjentów, to swoją skuteczność zawdzięczała będzie nie tylko działaniu na trzustkę, ale też działaniu na mózg.
Znaleźć sposób na epidemię
Możliwe, że odkrycie funkcji neuronów POMC zaowocuje powstaniem innych jeszcze nowych terapii cukrzycy. Naukowcy mają teraz nowy cel, na który opracowywane leki przeciwcukrzycowe mogą działać.
- Wyniki naszych najnowszych badań bardzo poszerzają wiedzę, jaką medycyna ma na temat cukrzycy -mówi Lowell. - A częstość zachorowań na cukrzycę rośnie w zastraszającym tempie. Zaczyna to przybierać postać epidemii.
W Polsce na cukrzycę typu2 cierpi dziś ponad 5 proc. ludzi. Niestety, liczba chorych bardzo szybko rośnie. 20 lat temu na cukrzycę chorowało na świecie 30 milionów ludzi, dziś choruje 250 milionów. W roku 2025 na świecie będzie 380 mln cukrzyków (mowa tylko o cukrzycy typu2).
Najszybszy wzrost liczby chorych odnotowuje się w krajach rozwijających się, gdzie ludzie coraz częściej zaczynają żyć według wzorców cywilizacji Zachodu: czyli niezdrowo. Niestety z rozprzestrzenianiem się niezdrowego trybu życia rzadko idzie w parze adekwatny postęp opieki medycznej. Wygląda więc na to, że cukrzyca, niedawno plaga przede wszystkim państw bogatych, wkrótce nękać będzie najdotkliwiej kraje ubogie.
Cukrzyca typu 2 wiąże się z otyłością. W przeciwieństwie do cukrzycy typu 1, czyli tzw. dziecięcej, dotyczy przede wszystkim ludzi dorosłych. Jejnastępstwa mogą być straszne. Co roku prawie 4 mln ludzi umiera z powodu powikłań. Bezpośrednią przyczyną śmierci są udary mózgu i zawały. Inne powikłania to uszkodzenie wzroku, nerek i nerwów. Cukrzyca powoduje też zaburzenia ukrwienia stopy, co może prowadzić do amputacji.
Aby zmniejszyć ryzyko zachorowania na cukrzycę, należy zdrowo jeść i uprawiać sporty, czyli zwalczyć lenistwo i łakomstwo. Przyczyna cukrzycy tkwi w mózgu. Klucz do zdrowia - także.
ŁUKASZ KANIEWSKI, Rzeczpospolita