Najnowsze komentarze
[15 z 18]
Masz swoją opinię na ten temat? Tu jest miejsce, gdzie możesz ją wyrazić! Pisz, komentuj i dyskutuj. Pamiętaj o tym, że nie będą tolerowane niecenzuralne wypowiedzi i wulgaryzmy. ~Kasia IP: 81.161.204.xxx | (2009-04-07 08:25:08) |
witam wszystkich "plotkarzy" na tej stronie. mam 27 lat w tym roku, choruję od 13 lat, i gdzie Wy znaleźliście ludzi, którzy rozumieją "naszą" chorobę? Ja do tej pory odczuwam dyskryminację z tego powodu...:( Tak, to sąsiadka przyjdzie, i powie: zmierz mi cukier, ale jak ja o coś ją poproszę, to stale słyszę: nie mam czasu, nie przeszkadzaj... Chamstwo... :( idź, bo Ci się coś stanie... A jak jej chciałam wytłumaczyć, jak ma mi pomóc w razie problemów, to usłyszałam: mam to gdzieś... :(:(:(
~MACIEK IP: 62.69.217.xxx | (2008-12-24 15:34:08) |
Dzieki za mądre słowa i też pochylam głowę przed wszystkimi strażakami, którym życzę wesołych świąt, oraz szczęśliwego nowego roku 2009!!!
~men IP: 83.23.0.xxx | (2008-05-16 09:50:05) |
mam 29 lat, slodka jestem od 14. moj maz wie o mojej chorobie bardzo duzo, sam robi mi zastrzyki, wiem ze zawsze moge na nim polegac i chyba tak powinno byc??? prawda? ciekawi mnie kiedy moj 7 letni mezczyzna bedzie robic mi zastrzyki hihi. pozdrawiam serdecznie
~KZ IP: 82.177.161.xxx | (2008-03-25 18:10:11) |
to wspaniale, ze sa tacy mężowie na tym swiecie... ja choruje od 8 lat, mężatką jestem od prawie 2 i mój mężczyzna dowiedzial sie juz na samym poczatku o mojej chorobie... nie mial pojecia jak pogmatwana moze byc ta choroba... ale zyjąc ze mna wspiera mnie i uczy sie razem ze mna żyć... we troje :)) czasami gdyby nie on to pewnie poddalabym sie... od niedawna staramy sie o dzidzie i mam nadzieje ze bozia wynagrodzi nam te starania... pozdrawiam i zycze wytrwalosci
~Piotr IP: 79.184.184.xxx | (2008-01-20 17:45:47) |
Mam na imie Piotr i tez jestem ochotnikiem w OSP od wielu lat. Od 1994 roku choruję na cukrzycę. Na poczatku choroby myslalem, że świat mi sie zawali. Teraz jestem na etapie intensywnej insuloterapii i jetem bardzo zadowolony, czasami wręcz mysle, że cukrzycy to osoby bardziej zdyscyplionowane od zdrowych ludzi. Pewien reżim i dyscyplina daje mi dodatkową siłę w codziennych wzmaganiach. Zyczę wszystkim cukrzykom wytrwałości i pogody ducha.
~fK IP: 194.117.241.xxx | (2007-12-04 20:49:00) |
Jeśli to możliwe by ktos ze mna porozmawiał to prosze o gg lub maila.
~f IP: 194.117.241.xxx | (2007-12-04 20:12:10) |
Jesteś bardzo tolerancyjny i chwała ci za to mało jest takich ludzi na świecie.
~K IP: 194.117.241.xxx | (2007-12-04 20:08:55) |
Łatwo powiedzieć nie mam prawdziwego wsparcia i jest mi ciężko z tym nie da sie życ to katorgia!!!
~Marek IP: 87.205.34.xxx | (2007-12-01 13:13:57) |
Jesteś prawdziwym i dobrym mężem i ojcem.
Bardzo ważny jest ruch u cukierków. Pozdrawiam
~aga IP: 83.14.39.xxx | (2007-06-19 16:31:15) |
Łezka mi się zakręciła w oku czytając ten tekst może dlatego, że sama jestem chora. Zaimponowałeś mi. Twoja żona ma ogromne szczęście mając Ciebie. Pomyślałam o moim mężczyźnie też jest cudowny tylko ja się nie pilnuję. Ale wierzę, że się zmienię.
~Kasiula IP: 83.19.232.xxx | (2007-06-08 20:42:57) |
Cieszę sie, że masz takie podejście do tej choroby, dajesz przykład innym, mimo to że ta choroba "żyje" razem z wami, ciągle jest tam gdzie Wy, wspierasz swoja żonę i to jest najważniejsze. Moj brat zachorował 3 tyg. temu dla mnie to był szok i bardzo silny cios chociaż wcale ja nie zachorowałam. Brat wrócił już do domu i teraz wiem, że to nie jest aż takie straszne, fakt że wymaga wielkiego wysiłku nie tylko od samego chorego ale także od jego rodziny i przyjaciół. Życzę szczęścia i wiele radości, pozdrawiam.
~cukrzyk IP: 87.206.144.xxx | (2007-05-08 21:19:08) |
Z doświadczenia swego i innych wiem, że silny stres może spowodować skokowe (chwilowe, nie trwałe) podwyższenie poziomu cukru, nawet znaczeń.
~Magda IP: 83.28.121.xxx | (2007-05-06 12:50:14) |
Hm. Naprawde mało jest takich osób jak Ty. I takie osoby jak Ty też trzeba podziwiać. Rownież jesteś "wielki", bo nie poddałeś się. Nie uciekłeś od Kasi jak Ci powiedziałą o tym, że jest chora. I to jest wspaniałe :) Życze Wam szczęścia i pozdrawiam ;) :*
~Ola IP: 83.13.106.xxx | (2007-04-21 00:43:20) |
Miło się czyta takie artykuły. Muszę Ci powiedzieć, że mój mąż też bardzo mi pomaga walczyć z tą chorobą. Dzięki jego pomocy zrozumiałam, że to nie koniec świata, a we dwoje zawsze raźniej. Cukrzyca nie przeszkodziła mi w tym żeby mieć śliczną córeczkę, która jest oczkiem w głowie tatusia a także moim. Pozdrawiam.
~wiola IP: 213.238.83.xxx | (2007-04-20 22:08:35) |
Mój mąż też jest strażakiem, ale niestety nie rozumie czym jest moja cukrzyca. Mamy zdrowego synka (jest dla mnie najważniejszy ma 5 miesięcy) ale podczas ciąży nie miałam jego wsparcia, czasem myślałam nawet że oszaleję - na szczęście myśl o synku pocieszała mnie i nie żałuję. Nadal jestem w tym związku ale coraz częściej myślę, że nie warto, a przecież chcę tylko zrozumienia i odrobiny pomocy z jego strony, twoja żona ma wielkie szczęście...
Zobacz wszystkie komentarze (18)
|