Naukowcy z University of California odkryli, że neurony uszkodzone z powodu zbyt niskiego poziomu glukozy we krwi (hipoglikemii) umierają po gwałtownym podniesieniu poziomu cukru - informuje kwietniowy numer pisma "Journal of Clinical Investigation".
Leczenie przy pomocy insuliny bardzo poprawiło standard życia pacjentów chorych na cukrzycę. Insulina obniża poziom glukozy we krwi, w niektórych przypadkach jednak poziom cukru może spaść za bardzo, a jeżeli hipoglikemia potrwa za długo, prowadzi do uszkodzenia mózgu i śpiączki.
Większość hipoglikemicznych zmian w mózgu można cofnąć przez przywrócenie prawidłowego poziomu glukozy we krwi, niemniej jednak długotrwała hipoglikemia może doprowadzić do śmierci neuronów i nieodwracalnych uszkodzeń mózgu. Raymond Swanson wraz z zespołem wykazali w badaniach na myszach, że szybkie podanie dużej ilości glukozy zwierzętom z hipoglikemią powoduje bardziej masywne i nasilone obumieranie neuronów niż jej niedobór.
W wyniku śmierci neuronów powstaje nadtlenek. Badacze zaobserwowali, że jego produkcja rośnie wraz z ilością glukozy podanej hipoglikemicznym myszom.
Zdaniem autorów pracy ich odkrycie sugeruje, że pacjentów w śpiączce wywołanej przez zbyt niski poziom cukru we krwi należy leczyć podając im glukozę stopniowo. Nie wiadomo jeszcze, czy szkodliwy efekt podania dużej ilości glukozy występuje także u ludzi.