|
Najnowsze komentarze
[15 z 25]
Masz swoją opinię na ten temat? Tu jest miejsce, gdzie możesz ją wyrazić! Pisz, komentuj i dyskutuj. Pamiętaj o tym, że nie będą tolerowane niecenzuralne wypowiedzi i wulgaryzmy. ~judytka IP: 83.9.253.xxx | (2007-09-27 19:07:51) |
Ja myślę, że należy się cukrzykowi komputer czy coś w tym stylu a nie nic się nie należy jak coś się należy to co???
~AMON IP: 193.151.78.xxx | (2007-05-04 18:04:15) |
Chory również musi być świadomy, że prowadząc pojazd jest zagrożeniem. Przysłowiowy cukierek w kieszeni rozwiązuje sprawę w danej chwili, aby nie doszło do nieszczęścia. Inaczej dopadną do sprawy nasi wspaniali urzędnicy i zaczną zabierać prawa jazdy. A na edukację nie ma czasu lub pieniędzy.
~Marek IP: 83.9.241.xxx | (2007-04-06 08:16:19) |
Mam cukrzycę i jeżdżę - tu nie trafiło się niedocukrzenie -groźne. Jazda w hipoglikemii to coś gorszego niż po pijaku, a ewentualne ofiary, co z nimi? Jeszcze istnieje problem czasu w jakim zostanie udzielona pomoc cukrzykowi, bo ja po 4 godzinach czekania na glukozę bym umarł. Mój organizmy by nie dał sobie rady. I tu jest problem. Aby rozróżnić czy ktoś jest pijany czy chory. Dobrze jednak, że przyznali się do błędu i może się czegoś nauczą. A pani niedorzecznik może czasem ugryzie się w język.
~ma.nie IP: 83.30.31.xxx | (2007-04-01 09:58:31) |
Przeczytałam Wasze wypowiedzi na temat hipoglikemii, ..a czemu on na chwiejących sie nogach wsiadł, a czemu w komisariacie nie zjadł coś słodkiego, a ja to jestem...mnie sie nigdy..itd. Rzecz w tym, że niedocukrzenie jest różnego stopnia, jak średniego to mózg w miare sprawnie jeszcze pracuje i sami potrafimy się ratować, gorzej jak dochodzi do zaburzeń neurologicznych, to wtedy spowolniona praca mózgu robi nas niezdolnymi do wszystkiego. Pamietajcie o tym, zwłaszcza jak siadacie za kierownicą.
~Anna IP: 213.17.223.xxx | (2007-03-24 21:36:37) |
Ja, w każdą podróż poza miasto zabieram kanapkę, jakieś cukierki lub batoniki i wodę do picia. Czasem te batoniki i cukierki "jeżdżą" ze mną dosyć długo, bo najczęściej nie są mi potrzebne, ale bywa też, że przydają się mnie lub innemu mniej przezornemu cukrzykowi. I nigdy nie ruszam się z domu bez posiłku. Nie wyobrażam sobie, abym prowadziła auto w stanie hipoglikemii. To byłaby niewyobrażalna nieodpowiedzialność.
~Anna IP: 213.17.223.xxx | (2007-03-24 21:26:03) |
Zgadzam się, że powinniśmy ponosić odpowiedzialność za swoje zachowania i czyny. Ale czasami niedocukrzenie potrafi nas zaskoczyć. Jeśli już się zdarzyło gdzieś w drodze, to lepiej nie wsiadać do samochodu, aby nie stwarzać zagrożenia dla siebie i innych. Aby nie dochodziło do sytuacji takich jak ta w Bydgoszczy, należałoby zadbać przezornie o to, aby informacja naszej cukrzycy była widoczna (opaska silikonowa). Poza tym obowiązkowo należy mieć coś słodkiego, aby móc samemu wyjść z opresji.
~wolfik IP: 80.53.169.xxx | (2007-03-18 13:50:56) |
...no bo to nie jego wina, bo on ma cukrzycę, wiec sobie mógł kogoś zabić przy hipoglikemii, bo nie panował nad sobą, bo nie wiedział, bo, bo i bo. Przykro mi, ale niestety tak postrzegam przez pryzmat pewnych wypowiedzi.
~wolfik IP: 80.53.169.xxx | (2007-03-18 13:48:27) |
Stanisławie, hmm, źle mnie chyba zrozumiałeś mnie nie chodzi o to by nigdy nie potrzebować pomocy i akceptacji innych bo to się nie da. Ci co mieli nieszczęście poznać mnie na żywo powiedzą ci też jak bardzo strzeliłeś kulą w płot próbując dokonać mojej oceny :P Natomiast musze użyć drastycznych środków, aby pokazać o co mi chodzi. Mianowicie mam nieodparte wrażenie, że gdyby ten człowiek jadąc w takim stanie kogoś zabił to i tak cześć słodziaków jedyne co to rozczulałaby się nad jego tylko losem...
~Stanisław IP: 80.53.253.xxx | (2007-03-17 22:19:59) |
To Dobrze, że ty Wolfik jesteś takim cwanym gościem nie potrzebujący nigdy pomocy drugich. Że potrafisz sam w każdej sytuacji sobie dać radę. To nie chodzi o to, aby cały świat tańczył wkoło nas - diabetyków, ale o to by nas zaakceptował i czasami, ale tylko czasami ludzie pomogli, np. w czasie niedocukrzenia, czy to takie trudne. Ja myślę, że nie.
~Tomek IP: 80.53.253.xxx | (2007-03-17 16:49:56) |
Wiem co ten gość czuje. Mnie też ochraniarze wyrzucili z budynku, w którym czekałem na zajęcia. Straciłem przytomność, dokumenty że jestem diabetykiem też miałem. Ale oni najpierw mi powykręcali ręce do tyłu i 'zaprowadzili jak psa' do swojej siedziby. Ale ja wybaczyłem, chociaż było ciężko znieść tą zniewagę. Teraz próbuję swoje życie zebrać w garść. Może co z tego wyjdzie. Te szczępki ostatnich niepowodzeń, ale jestem dobrej myśli, Może Opatrzność Boża będzie po mojej stronie :) :)
~wolfik IP: 80.53.169.xxx | (2007-03-17 12:10:11) |
Wiecie co?? Powiem tak, z wyjątkiem kilku nielicznych osób, które się tu wypowiedziały moim zdaniem obiektywnie to większość jednak sprawia wrażenie, że się nad sobą rozczula i uważa, że cały świat powinien wokół nich tańczyć, a oni nie musza już przestrzegać żadnych zasad, bo przecież są tacy biedni i schorowani. A później dowiecie się z kolei, że otoczenie was nie akceptuje. Kurde, sam jestem chory na cukrzycę, ale też bym was nie zaakceptował z takim podejściem :P
~jedrek127 IP: 195.136.140.xxx | (2007-03-14 14:47:24) |
A może oprócz tego, że policjanci powinni być przeszkoleni, nie należy się zastanowić nad szkoleniem diabetyków? Wg mnie, ten człowiek nie miał pojęcia o hipoglikemii, a może należy sprawdzić jego lekarza prowadzącego? Pytań nasuwa się wiele.
~Andzka19 IP: 83.26.35.xxx | (2007-03-14 09:36:24) |
To jest tragedia!!! Tak jak Jurek pisał cała Polska powinna przejsc szkolenia!!! Pozdrawiam
~kasia IP: 212.122.214.xxx | (2007-03-14 00:17:14) |
Mogl powiedziec, ze mu cukier spadl, to co jak 4 godz siedzial w izbie to nie bylo tak tragicznie, ze nie zemdlal.
~Redi_1 IP: 83.17.50.xxx | (2007-03-13 16:59:58) |
Racja, dobrze im tak. Mnie też raz osądzili inni źle, bo nie wiedzieli, że mam cukrzycę.
Zobacz wszystkie komentarze (25)
| |