Od ostatnich trzech wkłuć przeszedłem na brzuch. Ostatnimi czasy cały czas wbijałem wkłucia w ramiona. A to jedno, a to drugie. Powierzchnia też była mocno ograniczona, bo jak wiadomo - u mężczyzny wiązało by się to z depilacją. Niestety, ale owłosienie (gdziekolwiek ono by nie było) przeszkadza wkłuciom. Jeżeli nakleimy w takim miejscu mamy niemal gwarancję, że wkłucie bardzo szybko się odklei. Jeszcze kilka lat temu, gdy byłem na penach insulinowych, niemal bezustannie podawałem insulinę w brzuch. Przestałem to robić, aby dać odpocząć trochę tkance na brzuchu. Podawałem więc w ramiona, które teraz także potrzebują odpoczynku. Przeszedłem z w powrotem na brzuch, gdzie jak wiemy wchłanianie insuliny jest najlepsze i najszybsze. Przyznam, że cukry też trochę bardziej się ustabilizowały. Insulina działa lepiej.
Muszę podzielić się też uwagą dotyczącą opcji audio w systemie. Jak już wiecie, mamy do wyboru trzy możliwości: dźwięk, wibrację lub dźwięk z wibracjami. O ile te ustawienia możemy swobodnie wybierać i zmieniać, o tyle trzeba pamiętać, że nawet jak wybierzemy tylko "dźwięk" to pompa insulinowa przy alarmach będzie wibrować. Nie ma od tego ucieczki, chociaż przy korzystaniu z systemu nieraz chciałem, żeby akurat pompa nie wibrowała. Jest to dość natarczywe dawanie o sobie znać. Pompa chce i robi co może, aby przy alarmie użytkownik na nią spojrzał. Tak więc nie tylko dzwoni i piszczy, ale i nieustannie wibruje. Oczywiście z jednego strony to dobrze, w końcu po to jest, aby nas pilnować i nad nami czuwać, ale czasami po prostu można mieć tego dosyć.
(kliknij, aby powiększyć)
Tradycyjnie już sprawdzam podsumowanie ostatnie 30 dni w systemie MiniMed 640G. Moje dobowe zapotrzebowanie na insulinę wynosi 105,4 jednostek. Niestety znowu nieco więcej, ale wiążę się to z odstawieniem w ostatnim czasie leku hipoglikemizującego. Baza stanowi 27%, czyli 28,250 jednostek, a bolusy 73% tj. 77,150 jednostek. Średnio dziennie zjadam 24 WW (poprzednio 22,1 WW). Niestety szacowanie wartości WW na oko skutkuje tym, że zaniżamy ten wskaźnik i podajemy za mało insuliny. Nie jem więcej, po prostu zacząłem lepiej szacować wymienniki. Poziom cukru na glukometrze mierzę średnio 5,7 razy dziennie. Średnia z glukometru to 151 mg/dl (poprzednio 163 mg/dl). Średnie stężenie glukozy mierzone przez sensor wynosi 149 mg/dl przy odchyleniu standardowym 50,1. W zakresie mam 61% pomiarów, powyżej górnego limitu 37%, poniżej dolnego limitu tylko 2%. Czy jestem zadowolony z tych wartości? Nie do końca. Oczywiście chciałbym żeby było idealnie, ale nie zawsze to się udaje. Trzeba się więc cieszyć nawet z drobnych sukcesów.
Kolejny sensor zakończył swój żywot dwa dni temu. Teraz, na majówce postanowiłem sobie zrobić chwilę przerwy od ciągłego monitoringu glikemii. Chociaż urządzenie nie pilnuje mnie teraz w pełnym zakresie, czuję się trochę bardziej zrelaksowany. Pompa nie piszczy, nie trzeba na nią zerkać co kilka chwil. Nie wymaga aż tyle uwagi. Czuję, że odpoczywam - od cukrzycy w pewnym sensie. Taki odpoczynek potrzebny jest każdemu, nawet diabetykowi z prawie 20 letnim stażem. Nowy sensor założę jutro. Dzisiaj wolne, w końcu 3 maja.
Jerzy Magiera
autor portalu mojacukrzyca.org