Witam.
Chciałam Wam napisać, jak zaczęła się moja przygoda z cukrem. Mam na imię Kasia, mieszkam w Toruniu i mam 22 lata, choruję od urodzenia na Dziecięce Porażenie Mózgowe i alkoholowy zespół płodowy FAS. W zeszłym roku we wrześniu trafiłam do szpitala u nas w Toruniu ze względu na stawy. Po konsultacji neurologicznej i neuropsychologicznej, dostałam lek antydepresyjny rexetin.
Po miesiącu brania tego leku, w szkole, nagle zaczęłam zasypiać, nie można było mnie dobudzić! Powiedziałam o tym moim rodzicom, ale myśleliśmy, że to z niewyspania. Następnego dnia poszłam do szkoły, w szkole znowu zaczęłam zasypiać, nie mogli mnie dobudzić, wezwali mamę do szkoły i pogotowie ratunkowe, wylądowałam tego dnia w szpitalu na ostrym dyżurze, wtedy zaczęła się walka o moje życie!!!
W końcu przewieźli mnie karetką reanimacyjną do innego szpitala. Tam niczego nie stwierdzili, ale zostałam na obserwację. Kiedy leżałam na oddziale pod monitorem i kroplówkami stan był naprawdę bardzo ciężki! Były już takie momenty, że myślałam, że ze mną koniec.
Okazało się, że to jest cukrzyca polekowa, po prostu przepisali mi lek, którego nie powinnam była brać. Rexetin spowodował u mnie rozregulowanie układu metabolicznego. Dlatego mam skoki cukru 141, 198, 166, 144, 191 itp. ... Chociaż wyniki mam wszystkie dobre i niczego złego nie wykazują. Podobną sytuację, mam z uczuleniem na gluten, też wyniki nic nie wykazywały. Będąc na diecie bezglutenowej czuję się znacznie lepiej.
Ostatnio miałam przygodę z cukrem, to była sobota, poszłam spać około 10 - tej wieczorem a nagle obudziłam się, była godzina 22:45 w nocy, nie mogłam wyczuć u siebie tętna i zmierzyłam sobie poziom cukru we krwi wynosił on 198. Wypiłam 4 szklanki wody niegazowanej i odczekałam aż cukier spadnie.
Zdałam sobie sprawę, że nawet zaburzenia metaboliczne mogą spowodować niekontrolowane burze emocjonalne. Często nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak się zachowywałam, nie umiałam zapanować nad swoimi emocjami. Był to efekt hiperglikemii.
Ostatnio zadałam sobie pytanie: dlaczego cukrzyca polekowa musiała mnie dotknąć?
I wiecie do jakiego wniosku doszłam, że cukrzyca, jest jakimś znakiem jaka ona by nie była trzeba ją po prostu pokochać i nauczyć się z nią żyć. Przecież można normalnie żyć i funkcjonować.
Jeśli ktoś by chciał ze mną pogadać to zapraszam na e-mail lub gg: 8567834.
Pozdrawiam wszystkich
Kasia z Torunia