Serce pęka mi z żalu, gdy myślę o moim 7-mio letnim siostrzeńcu, który właśnie dzisiaj obchodził swoje urodziny. Z cukrzycą zmaga się od niespełna 4-ch miesięcy i jest... najdzielniejszy z całej rodziny. Nadal nie mogę w to uwierzyć, nadal nie mogę się z tym pogodzić - NIE POTRAFIĘ.
Chciałabym wziąć tę Jego przeklętą chorobę na swoje barki, ale to nie możliwe. Modlę się o jego zdrowie do Boga i proszę jednocześnie aby moim dzieciom oszczędził tego brzemienia.
Wszystkim osobom chorym na cukrzycę oddaję hołd i mówię: nie wstydźcie się swojej choroby, nie czujcie się w niczym gorsi - wręcz przeciwnie jesteście WIELCY!!!
Chylę przed Wami czoła.
Bożena