Wigilię rozpocząłem z cukrem 143 mg/dl na glukometrze. Wcześniej poziom cukru cały czas utrzymywał się na właściwym poziomie. Oczywiście, o godz. 17.49, podałem bolusa normalnego wpisując w kalkulator bolusa 8,0 WW. Pompa obliczyła, że należy podać na to 20,8 jednostek insuliny. Pierwsze powiadomienie przed wysokim cukrem otrzymałem o godz. 18.06. Monitoring pokazał 155 mg/dl i jedna strzałkę w górę, czyli tempo wzrostu powolne (maksymalna ilość strzałek to trzy). Cukier powoli rósł. O godz. 19.42 kontrolne badanie poziomu cukru we krwi. Na glukometrze 95 mg/dl, a na pompie poziom 125 mg/dl. Zatem pięknie.
(kliknij, aby powiększyć)
O godz. 19.55 wpisałem w pompę, że zjadam jeszcze 3 wymienniki węglowodanowe. System wylicza, że należy podać 6 jednostek (uwzględniając aktualne przeliczniki, które wcześniej w pompie zostały zaprogramowane). Jednak po chwili podawanie insuliny zostaje wstrzymane. Pompa zgłasza zatrzymanie insuliny przez wystąpieniem niskiego cukru. Przewiduje trend i przerywa podawanie bolusa. Podano tylko 1,350 jednostki z 6 jednostek zaprogramowanych. Na pompie cukier 94 mg/dl z jedną strzałką w dół, cukier spada.
(kliknij, aby powiększyć)
O godz. 20.31 baza automatycznie zostaje wznowiona, a ja dzięki SmartGuardowi unikam hipoglikemii. Później podałem jeszcze 6 jednostek w bolusie normalnym i 1,2 jednostki w przedłużonym. Jednak o 22.06 znowu zatrzymanie i przerwany bolus przedłużony. Pompa znowu szykuje się na spadek cukru. O godz. 22.41 wznawia bazę. Godz. 23.09 i pomiar na glukometrze z wynikiem 94 mg/dl. Cała wigilia z pięknym cukrem. Wykres poziomu cukru jeszcze piękniejszy.
(kliknij, aby powiększyć)
Pierwszego dnia świąt kalkulacja wymienników na przysłowiowe "oko", no bo jak tu ocenić prawidłowo ile wymienników węglowodanowych mają pyszne ciasta teściowej. Niestety wieczorową porą mała wpadka i pomimo podanych bolusów (na zdjęciach widać te niebieskie kwadraciki, to właśnie bolusy) cukier rośnie, rośnie... 310 z dwiema strzałkami w górę. Niestety wykres świąteczny nie jest już taki piękny, jak wigilijny - ale to oczywiste. Wigilia to potrawy postne, w sumie z niewielką ilością wymienników, a w święta... ciasta i inne smakołyki robią swoje. A diabetyk musi z tym wszystkim sobie poradzić. Średnio przez ostatni 30 dni zjadałem dziennie 20,5 WW podając na to w sumie 84,875 jednostek (32% to baza). Pierwszego dnia świąt podałem w sumie 93,275 jednostek zjadając (a właściwie deklarując w pompie) 27 WW. Baza stanowiła 27%. Drugiego świątecznego dnia już lepiej, 73,150 jednostki i "tylko" 18 WW (baza 36%).
(kliknij, aby powiększyć)
Na koniec wyczerpany sensor. Minął 6 dniowy okres, w którym działa. I efekty od razu widać. Nikt mnie nie pilnuje i cukier na glukometrze na wieczór 284 mg/dl. Eh. Łatwo można się przyzwyczaić do dobrego, a SmartGuard to świetne narzędzie, które non stop czuwa nad naszym cukrem... no chyba, że akurat nam się sensor wyczerpie i pomiarów brak. Podany bolus, nocne zbijanie i przed 4 nad ranem spadek cukru do 56 mg/dl. Na szczęście obudziłem się i wypiłem sok. SmartGuard tej nocy odpoczywał i mnie nie pilnował. I od razu raz wysoko, raz nisko... trzeba było podłączyć nowy sensor, bo ciężko mi bez mojego osobistego strażnika.
(kliknij, aby powiększyć)
Jerzy Magiera
autor portalu mojacukrzyca.org