Jeden z autorów opracowania, dr Jared Reis z National Heart, Lung, and Blood Institute w Bethesda podkreśla, że najczęściej chorują na cukrzycę typu 2 (tzw. insulinoniezależną - PAP) te osoby, które najmniej czasu i wysiłku przeznaczają na utrzymanie odpowiedniej masy ciała, przestrzeganie właściwej diety i ćwiczenia, a na dodatek nadal palą papierosy i nie ograniczają picia alkoholu.
Wskazują na to badania, które przeprowadzono wśród 200 tys. Amerykanów w wieku 50-71 lat, którzy w latach 1995-96 wypełnili szczegółowy kwestionariusz dotyczący stylu ich życia. W tym czasie żadna z uczestniczących w badaniu osób nie chorowała jeszcze na cukrzycę.
Po 10 latach poddano ich kolejnym testom. Tym razem pytano nie tylko o styl życia, ale też o stan zdrowia i wykryte choroby. Okazało się, że po upływie dekady cukrzycę zdiagnozowano u 9,6 proc. mężczyzn i 7,5 proc. kobiet.
Najrzadziej chorowały na nią kobiety, które przestrzegały wszystkich podstawowych zaleceń: dbały o linię, spożywały bogate w błonnik produkty, ćwiczyły co najmniej 20 minut trzy razy w tygodniu, nie paliły papierosów i nie nadużywały alkoholu.
Obliczono, że ryzyko cukrzycy u takich kobiet było o 84 proc. mniejsze. Mężczyźni, którzy podobnie dbali o zdrowie, byli o 72 proc. mniej narażeni na cukrzycę.
Wśród wszystkich badanych czynników ryzyka najważniejsze okazało się zachowanie właściwej masy ciała |
Z raportu wynika, że aż o 60-70 proc. zmniejsza on ryzyko cukrzycy.
Osoby, które mają nadwagę, ale przestrzegają diety bogatej w warzywa i owoce, a na dodatek są aktywne, również rzadziej chorują na cukrzycę, choć w mniejszym stopniu. Właściwa dieta zmniejsza ryzyko choroby o 15 proc., a rzucenie palenia tytoniu - o 20 proc.
Dr Jared Reis uważa, że badania mogą przekonać osoby z rodzinną skłonnością do cukrzycy, że zmiana stylu życia może uchronić je przed tą groźną chorobą. Podkreśla również, że nigdy nie jest na to za późno, nawet u osób po pięćdziesiątce.
Dr Spyros G. Mezitis z New York Presbyterian Hospital przyznaje, że wiele osób chce zmienić styl życia, ale brakuje im do tego odpowiednio silnej motywacji. "Trzeba im w tym pomóc" - dodał uczony w wypowiedzi dla Reutersa.